Komentarze: 0
Niektórzy mogli długo czekać na ten wpis, inni zapewne nie. A co u mnie... Wrescie wakacje, jestem u siebie na mazurach jak wykle zagoniony zaraz do roboty. Ale kocham mazury tutaj odpoczywam. Ehhh nie chce mi sie pisac
„Lubieżna polityka”
O polityko, kochanko głupców,
Co w łóżku się wiercisz z prawa na lewo.
Więc czasami mi rośnie czasami więdnie,
słupek sondażu – ludzie, bezwzględnie ?!
Ty jak prostytutka, na ulicy za rogiem,
co za marnego talara do ust swych bierzesz,
I co miękkie było, twardym się staje,
w ekstazie marne nasienie wydaje.
I skończysz jak reszta,
Z nałogiem pieniędzy i władzy.
Dama z lekkim obyczajem,
i utraconym rajem.